"Z każdym oddechem" Nicholas Sparks

Jakim nudnym rokiem był 2018! (co nie oznacza złym, wręcz przeciwnie!) Dla mnie ten rok to wielki detoks. Głównie oglądałam seriale, dlatego tak mało było mnie tutaj. Czasami blogowanie mnie przytłaczało i eliminowałam z życia wszystko co miało taki efekt. Dlatego postów było jedynie 10. Pomimo wszystko, dziękuję za ten miniony rok. Jestem wdzięczna i zawsze będę pisała i wkładała we wszystko 100%, nawet dla jednej osoby. 
Za 10 minut będzie 4 rano, 2 stycznia. Właśnie skończyłam pierwszą książkę w tym roku, to chyba moje jedyne postanowienie - czytać więcej. 

Czy można bardziej ikonicznie zacząć nowy rok? Sparks to moje guilty pleasure od lat, mam tym większy sentyment do jego twórczości, bo to właśnie tak zaczęła się moja współpraca z wydawnictwem albatros. (Spójrz na mnie 2016r). Uwielbiam ich książki już od lat, i czuję wdzięczność za każdą przesyłkę. Po tylu latach nadal to jest dla mnie surrealistyczne. Dziękuję :)
We dwoje (2017) była jedną z nudniejszych książek autora jakie udało mi było przeczytać, ale nie bójcie się nowa książka autora jest totalnie inna. W popie chodzi o to, żeby odkryć nowy sposób przekazania tej samej "śpiewki" o miłości, która jest od wieków w nowy sposób, który spodoba się odbiorcom. To samo robi Sparks, niby znów romantyzm w Karolinie Północnej, a jednak, zawsze coś innego. Ta książka zdecydowanie przypadnie do gustu fanom jego twórczości. Moja bluza właśnie wysycha od łez, bo skończyłam czytać pół godziny temu. 

Bohaterowie 
Sam autor - Sparks umieścił siebie w książce, znajduje on w słynnej skrzynce "Bratnia Dusza" którką opowieść o Tru i Hope, opowieść, która tak go poruszyła, że postanowił poszukać jej bohaterów aby przekształcić ich historię w książkę. 
Tru - pochodzi z Afryki, konkretnie Zimbabwe ale przyleciał Sunset Beach w Karolinie Północnej by spotkać swojego ojca, z którym nigdy nie miał kontaktu. 
Hope - przyjechała do Sunset Beach na ślub przyjaciółki, od kilku lat jest w związku z Josha, jednak na ślub przyjechała sama ze względu na kłótnie. 
Fabuła
Romantyzm bije od samego początku tej powieści, po przedstawieniu postaci i wiedzy, że to książka Sparksa można mieć już zarysowany plan książki. Więc opowiem trochę o moich odczuciach zamiast o fabule. Bardzo lekka książka, aż strach pomyśleć, że tyle miesięcy leżała a ja przeczytałam jakieś 100 stron. Moje postanowienie o czytaniu więcej sprawiło, że chwyciłam za nią i przeczytałam całą. Cenię te powieści za to, że mogłam je czytać kiedy miałam 15 lat, mogę je czytać mają 22 i myślę, że za następne i następne 10 lat nadal będę mogła wracać do nich. "Z każdym oddechem" ma taką lekkość ducha w sobie, przy okazji opowiada także o Afryce, a nie jedynie o Karolinie Północnej, więc mamy powiew świeżości. Tru i Hope to ludzie, którzy zmierzyli się z wieloma przeciwnościami zarówno przed ich pierwszym spotkaniem, w trakcie, a także po nim, i jeszcze następne przed nimi a pomimo tego zachowują życzliwość, pogodę ducha.. Więc nawet pomimo wszystkiego co staje im na drodze książka jest taka lekka, dzięki bohaterom nie czuć ciężarów, które ich spotykają. Chociaż na końcu i tak poleciały mi łzy, ale myślę, że to też ze względu na tę miłość i życzliwość, która mam wrażenie, jest coraz mniej spotykana. 

Żeby was nie zanudzać, powiem na zakończenie, że dla fanek romantycznych książek totalny must read! Ja teraz co prawda wolę cięższe książki, interesuje mnie wojna, problemy XXI wieku, oraz psychologia kryminalistyczna itd.. jednak do książek Nicholasa Sparksa zawsze wracam z wielkim sentymentem i radościom. Książka wyszła już dość dawno temu, ale jeśli nadal nie przeczytaliście to koniecznie sprawdźcie te pozycję. 
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

PS. Książki możecie znaleźć w kilku wydaniach, moje to wydanie prezentowe w twardej oprawie, które ma sznureczek do zaznaczania stron (41.90) :) Jest też twarda oprawa z kolekcjonerskim bokiem (37.90) oraz oprawa miękka (34.90). (ceny okładkowe) 

Za możliwość przeczytania "Z każdym oddechem" bardzo dziękuję wydawnictwu Albatros. 


Wpadajcie na mojego instagrama, by być na bieżąco!
Fanpage (klik)
Snapchat: xloueh 

Wszystkie zdjęcia oraz tekst są własnością: Zoella PL

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. "Z każdym oddechem" bardzo mi się podobało. To taka urocza książka do poczytania przy herbacie. Urzekł mnie jej klimat.

    swiatwedlugkasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Witaj ♥ Wkładam wiele pracy w wygląd i treść bloga, więc będzie mi naprawdę miło jeśli skomentujesz ♥
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych.