"WE DWOJE" NICHOLAS SPARKS & ZMIANY

Lubię czytać Sparksa. Bo powiedzmy sobie szczerze ma on fanów i ludzi, którzy patrzą z lekką pogardą na jego twórczość. Czytywałam go w gimnazjum i ten okres zawsze będzie mi się przypominał, kiedy zobaczę jego książkę. Później nawet mnie znużyła trochę schematyczność jego książek, ale jak pamiętacie w tamtym roku wróciłam na stare progi czytając "Spójrz na mnie". Była to zupełnie inna książka niż te, które czytałam i teraz po przeczytaniu "We dwoje" mogę wam powiedzieć, że widać, że Nicholas Sparks zrywa ze starymi schematami.
Niestety według mnie trochę lepiej poszło mu w zeszłorocznej książce, jednak to tylko kwestia gustu - po prostu powieść z nutami thrilleru czytała mi się lepiej. Jednak nie o tym dziś, tylko o tym, że widać, że autor bada grunt i bardzo mi się to podoba.
"To był prawdziwy uśmiech, cudowny jak wschód słońca. a kiedy nagle się roześmiała, początek dnia stał się tysiąc razy lepszy." 
Bohaterowie.
No więc mamy Russella Greena, romantyka, który zaprzepaścił jeden związek przez głupotę, ale inny zakończył się małżeństwem. I tutaj mamy Vivian, szczerze? Są imiona, na które patrzymy i od razu wiemy, że nie spodoba nam się ta postać. Tak jest z Vivian, w moim mniemaniu jest ona wielką materialistką i nie docenia tego czego ma. Wydaje mi się, że autor chciał stworzyć jak największy kontrast Wspaniały mąż vs Okropna żona. Chociaż nie można powiedzieć, że Vivian jest złą matką, kocha London, na swój sposób. Bo Russ i Vivian, chociaż według mnie do siebie nie pasują, wyszła ona za Russa i mają dziecko. Oprócz tego przewijają się postaci, które można darzyć większą sympatią czyli siostra Russella, Marge, jej partnerka Liz, oraz ich [Russa i Marge] rodzice.
"Innymi słowy, poczucie winy nie zawsze jest takie złe. Dzięki niemu nie popełniamy dwa razy tych samych błędów."
Fabuła.
Przez większość książki wszystko jest dość spokojne i stonowane. I nie zrozumcie mnie źle - nie powiewa nudą (prawie) wcale, chociaż temat może wydawać się właśnie nudny. Russ opisuje swoje życie, przechodzimy przez kolejne szczeble jego życia, widzimy jak dorasta jego córka. Ale czyta się to bardzo dobrze i bardzo szybko. Mam to wrażenie, że Sparks doskonale wie co chcą czytać kobiety, co według mnie jest niesamowite, bo ja sama nie mam pojęcia co lubię. To znaczy, teraz już wiem - Sparksa lubię czytać. I jak to on lubi robić  pod koniec, nawet jeśli nie było dla mnie zaskoczeniem to co się stało, jak zwykle wylałam mnóstwo łez. I nawet teraz czuć łzy, kiedy przypomnę sobie o zakończeniu.
Świetna, spokojna historia o tym jak bardzo miłość, nie tylko do partnera, jest ważna.
"Jak większość ludzi opowiadamy sobie o tym, co dzieje się w naszym życiu, i staramy się  skrywać lęki." 
Szczerze to nie mogę się już doczekać następnego dzieła autora! Właśnie dlatego, że widać zmiany w jego książkach. Nie są już takie oczywiste, a przecież nawet wtedy były bardzo dobre. Myślę, że jest bardzo inspirująca, można znaleźć całą masę cytatów z przesłaniem, pokazuje trudy ojców, mężów, romantyków. Jest też wątek o seksualności Marge, co jest wielki plusem, że został takowy w ogóle wprowadzony (może nawet mam cichą nadzieję, że przyjdzie nam przeczytać historię o miłości jednopłciowej spod pióra tego autora, to by dopiero było :p).  Ciężko powiedzieć jak szybko ją przeczytałam, ale jeżdżąc autobusami albo mając okienka siedziałam i czytałam - aż skończyłam. (Dzięki niebiosom! Bo lekka to ona nie jest :D)

Książka ma 544 stron, a jej cena okładkowa to 36.90zł
Książkę jest już dostępna w sklepach/księgarniach (klik)
Za możliwość przeczytania "We dwoje" dziękuję Wydawnictwu Albatros


Pamiętajcie, że warto polubić mój fanpage https://www.facebook.com/zoesugg1990 oraz zaobserwować mnie na snapchacie xloueh, czy instagramie @marzenagarbacz  (zwłaszcza jeśli chcecie być na bieżąco z nowymi postami)
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki "We dwoje" Nicholasa Sparksa 
Wszystkie zdjęcia oraz tekst należą do strony Zoella-pl


Pamiętajcie, że tłumaczenia postów Zoe znajdziecie pod kategorią Zoella. Wystarczy kliknąć w napis "zoella" na górze, żeby pokazały wam się wyłącznie tłumaczenia.

Prześlij komentarz

0 Komentarze