Jestem jedną z tych osób, które czytały Sparksa jeszcze kiedy były w gimnazjum. Pamiętnik, Ślub, Noce w Rodanthe, Szczęściarz, I wciąż ją kocham (dalej nie mogę przeboleć tego tytułu!), oczywiście Ostatnia piosenka i mój ulubieniec,
Bezpieczna przystań. Nie czytałam kilku, które już są od dawna, ale wtedy książki wypożyczałam z naszej szkolnej biblioteki a potem z miejskiej - tyle ile udało mi się zdobyć - tyle przeczytałam. Nie czytałam też, kilku tych, które są najnowsze.
Bezpieczna przystań. Nie czytałam kilku, które już są od dawna, ale wtedy książki wypożyczałam z naszej szkolnej biblioteki a potem z miejskiej - tyle ile udało mi się zdobyć - tyle przeczytałam. Nie czytałam też, kilku tych, które są najnowsze.
Kiedy "błądziłam po Internecie" zobaczyłam, że 28-ego września wychodzi "Nowy Sparks", i zaczęłam się zastanawiać - ciekawi mnie, czy dalej pisze tak schematycznie? (Jedna osoba przeprowadza się do małego miasteczka, dwoje ludzi się spotyka, jedno z nich ma dziecko/dzieci z poprzedniego związku, miłość, bla bla..). Stwierdziłam, że czas sprawdzić Sparksa po latach.
"Czy w dzisiejszych czasach każdy chce mieć łatwo? Osiągnąć cel kosztem jak najmniejszego wysiłku? Iść na skróty?"*
Zacznijmy może od początku, książka ma 510 stron, zaczęłam się obawiać, bo zwykle pierwsze 80% stron było dość nudo, a końcowe 20% spędzałam na płakaniu. O dziwo to pierwsza książka Sparksa, przy której nie wylałam morza łez. W ogóle poleciały może dwie, trzy łzy.
"Doświadczenie jest najsurowszym nauczycielem"
Bezpieczna przystań jest moją ulubioną książką ze względu na rozbudowanie i "akcje", może dlatego też podoba mi się tak bardzo Spójrz na mnie. Pierwsze 200 stron to fantastyczna opisówka postaci, które przy okazji też są bardzo fantastyczne - Maria jest prawniczką, która przeniosła się do rodzinnego miasteczka, ponieważ w mieście, w którym pracowała wcześniej ktoś zaczął ją prześladować. (Wiem, brzmi to Sparksowo, jak cały opis z tyły książki, ale książka nie jest 'typowym sparksem') Jest to meksykanka, bardzo miła, ciepła osoba, dążąca do celów i zaczynająca rozumieć, że świat nie jest taki, jaki sobie wyobrażała że będzie podczas szkolnych czasów.
Z drugiej strony mamy Colina, świetna postać, ma niezbyt ciekawą przeszłość i składa się na nią wiele czynników, Stary Colin nie jest kimś z kim umówiła by się Maria - raczej kimś kogo oskarżałaby jako Pani Prokurator. Nowy Colin, to człowiek, który uczy się panować nad sobą, chodzi na siłownie, biega, trenuje do MMA, uczy się, bo chce zostać nauczycielem w 3 klasie, oraz pracuje jako barman, chociaż sam już do barów nie chodzi. (Przy okazji bardzo przystojny i, wbrew pozorom mądry, oraz przesadnie uczciwy)
Oprócz Colina i Marii poznajemy jej siostrę Serenę, oraz przyjaciół Colina, Evana i Lily - z jakiegoś powodu lubię ich wszystkich.
"Działa? - Na razie - odparł. - Po prostu żyję z dnia na dzień."
Nie chcę streszczać wszystkiego co się dzieje w pierwszej połowie książki, więc przechodzimy do drugiej. I kurcze, czy mogę dostać pozostałe książki Sparksa by zobaczyć czy w jeszcze jakieś zrobił coś takiego? Usiadłam w sobotę, jeszcze trochę chora i spojrzałam że zostało mi jeszcze jakieś 280 stron - o północy czytałam podziękowania.
Nie wiem czy nazwałabym to typowym Love story, ponieważ później działo się tyle, że ostatni cytat zaznaczyłam na 220 stronie, nie byłam w stanie się skupić na cytatach bo byłam zbyt przejęta tym co czytam. Z niedowierzaniem stwierdziłam, że z 8 rozdziału zrobił się 17. (kto obserwuje mnie na snapchacie xloueh, wie!) Naprawdę nie chce zdradzać za wiele, ale w tym roku chyba niczego nie czytało mi się tak dobrze i tak szybko. Czasami łapałam się na tym, że stresowałam się razem z Marią, że bałam się o Colina, że śmiałam się wiedząc, że Colin odpowie "Okay" na wypowiedź Marii. Zakończenie? No cóż, nie jest moim ulubionym zakończeniem w tym roku, ale na pewno nie mam mu niczego do zarzucenia, było dużo akcji, więc czasami, nie mogłam uwierzyć, że czytam Sparksa - naprawdę. Czasami łapałam się na tym, że książka się kończy a ja nie wylewam łez, skarżyłabym się, że za mało tu miłości czy ogólnie czegokolwiek do popłakania - wiecie jak to laska przed okresem, ale nie mogę się skarżyć, bo to bardzo dobra książka - Nicholasa Sparksa.
Gdybym nie czytała opisu z tyłu okładki, to moglibyście mi ją dać i bym nie zgadła, że to coś od niego. Chciałam się dowiedzieć, czy jego styl pisania się zmienił, powiedziałam sobie "jeśli nie, to i tak zawsze fajnie popłakać przy Sparksie", ale stety bardziej niż niestety - to była świetna książka, z akcją. Nie mogę powiedzieć nic więcej niż POLECAM i czekam na Two By Two po polsku, choć samo Spójrz na mnie będzie miało premierę dopiero 28 września.
Premiera książki już 28 września 2016r.
Za możliwość przeczytania "Spójrz na mnie" dziękuję Wydawnictwu Albatros
Pamiętajcie, że warto polubić mój fanpage https://www.facebook.com/zoesugg1990/
oraz zaobserowować mnie na snapchacie xloueh, czy instagramie @marzenagarbacz
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki "Spójrz na mnie" Nicholasa Sparksa
Wszystkie zdjęcia oraz tekst należą do strony Zoella-pl
"-To prawda. - Wiem. Zawsze mówisz prawdę. Między innymi na tym polega twój problem. - Dlaczego to jest problem? - Ponieważ ludzie nie zawsze chcą słyszeć prawdę"
Premiera książki już 28 września 2016r.
Za możliwość przeczytania "Spójrz na mnie" dziękuję Wydawnictwu Albatros
Pamiętajcie, że warto polubić mój fanpage https://www.facebook.com/zoesugg1990/
oraz zaobserowować mnie na snapchacie xloueh, czy instagramie @marzenagarbacz
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki "Spójrz na mnie" Nicholasa Sparksa
Wszystkie zdjęcia oraz tekst należą do strony Zoella-pl
0 Komentarze
Witaj ♥ Wkładam wiele pracy w wygląd i treść bloga, więc będzie mi naprawdę miło jeśli skomentujesz ♥
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych.