Hej! Pewnie możecie zauważyć, że znowu pozmieniałam tu trochę na blogu! Ostatecznie chciałabym też zmienić nazwę, ale jest to dość problematyczne, ponieważ wszystkie fajne i krótkie są zajęte przez blogi z jednym postem z 2001roku haha!
W końcu wróciły ciepłe dni, i takie właśnie dni, są idealne do wyłączenia myślenia - zwłaszcza, jeśli jesteście studentami i też macie codziennie kolokwium i do tego dwie prezentacje a w sobotę musicie wysłać gotowy projekt. W takim okresie czasami warto sięgnąć po lżejszą książkę, która nie wymaga myślenia, ale za to przynosi dużo emocji.
"Współlokatorzy" jest czymś pomiędzy komedią a romansem ale mówi też o poważnym problemie jakim są toksyczne związki. Osobiście z życia nie wiem nic, o toksycznych związkach, jednak w blogsferze łatwo usłyszeć historię bądź dwie o takich właśnie związkach. Książka także opowiada o tym w sposób, który daje do myślenia, pokazuje jak się zachowuje człowiek, który wyjdzie z takowego związku oraz o uczuciach mu towarzyszących.
Tiffy szuka taniego pokoju w Londynie, co oczywiście jest wyzwaniem. Znajduje go u Leona, który generalnie pracuje całe noce, tak więc Tiffy przebywa w mieszkaniu nocą, a kiedy ona wychodzi do pracy, Leon z niej wraca i przejmuje mieszkanie. Zaskakujące jest jak długo można spać w jednym łóżku z jedną osobą a jednocześnie przez długi czas nie zamienić z nią słowa twarzą w twarz!
Życie często bywa proste, ale zauważamy to dopiero wtedy, gdy bardzo się skomplikuje.*
Powiedziałabym, że to komedia romantyczna na miarę 2019 roku.
Książka teoretycznie napakowana romantyzmem, jednak bardziej problemami związanymi ze związkami, radzeniem sobie z uczuciami i jeszcze większą dawką problemów a do tego wszystkiego dorzućcie trochę zabawy i komedii. Naprawdę ta książka to nietypowa mieszanka!
Co oczywiście też może nie każdemu pasować. Widzicie, bardzo przyjemna książka z drugiej strony jeśli chodzi o romanse to ja jestem staroświecka i lubię historie miłosne z dawnych czasów, gdzie problemy były trochę inne - dlatego tak kocham Siedem sióstr haha!
Ale nadal, książka była dla mnie miłym zaskoczeniem, czytała się szybko i płynnie, zdecydowanie polecam fanom romansów naszego wieku!
Za możliwość przeczytania "Współlokatorów" bardzo dziękuję wydawnictwu Albatros.
Ale nadal, książka była dla mnie miłym zaskoczeniem, czytała się szybko i płynnie, zdecydowanie polecam fanom romansów naszego wieku!
Za możliwość przeczytania "Współlokatorów" bardzo dziękuję wydawnictwu Albatros.
Wpadajcie na mojego instagrama, by być na bieżąco!
Instagram: instagram.com/marzenagarbacz
Bookstagram: instagram.com/z.bookclub
2 Komentarze
"Współlokatorzy" to książka, która może być naprawdę sporym zaskoczeniem. Zaskakuje już sam pomysł na fabułę, ale jednocześnie tytuł sprawia sporo przyjemności podczas lektury z powodu świetnego humoru i romantycznej, choć nieco nietypowej historii. Polecamy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci. Twoje e-maile bardzo mi pomogły.
OdpowiedzUsuńMój były wrócił i teraz jesteśmy szczęśliwsi niż kiedykolwiek. Dodaliśmy nowego członka do rodziny (chłopczyk w wieku 1 roku) ��
i jesteśmy gotowi do wprowadzenia się do naszego nowego domu.
Dziękuję Ci. jeśli masz problemy w swoim związku, polecam te informacje kontaktowe ((templeofanswer@hotmail.co.uk / whatsapp +2348155425481))
Claudia Hall
Witaj ♥ Wkładam wiele pracy w wygląd i treść bloga, więc będzie mi naprawdę miło jeśli skomentujesz ♥
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych.