10 MILIONÓW SUBSKRYPCJI

Zdaje się, jakby to było wczoraj, dzień, w którym zdecydowałam się dodać moje pierwsze wideo, niepewna kto będzie mnie oglądał, co ludzie pomyślą i czy będą chcieli nadal mnie oglądać.
Niemal 6 lat później, siedzę przy moim stole kuchennym pisząc tego posta z 10,000,000 ludźmi którzy wcisnęli mały guzik "subskrybuj" na moim kanale na youtube i muszę siebie uszczypnąć żeby przypomnieć sobie, że to jest prawdziwe życie.

Kiedy to zaczynałam, absolutnie nie maiłam pojęcia, że to w ogóle możliwe żeby tak wiele ludzi subskrybowało jakiś kanał, nie mówiąc o moim. Nigdy nie miałam końcowego celu i nadal nie mam, myślę, że niektórym ludziom trochę ciężko w to uwierzyć . Nigdy nie miałam wyznaczonej liczby, którą chcę osiągnąć, albo założonej liczby przekroczonych wyświetleń, chciałam tylko robić filmiki, sprawiało mi przyjemność, to że one kogoś bawią, dodają coś do czyjegoś życia albo sprawiają, że ktoś się uśmiecha, albo to, że mogę polecić nową szminki. Odzew był niemal natychmiastowy i to było coś czego nigdy nie doświadczyłam w mediach społecznościowych. Nagle poczułam jakbym mogła działać w nowy, ekscytujący sposób. Byłam tylko ja i kamera, ale po chwili to już nigdy więcej nie było takie odczucie. Nagle miałam więcej i więcej ludzi, którzy interesowali się tym co nagrywałam i oto jesteśmy, nadal mówimy o szminkach ale do ośmiocyfrowej publiczności. Niemal codziennie przypominacie mi w swoich mailach, listach i wiadomościach o wsparciu, jak wiele te filmiki dla was znaczą, i myślę o tym że one tyle dla was znaczą za każdym razem kiedy dodaje nowy filmik.

Mieć widownie, która waha się od tak niska jak 5ciolatki do kobiet, które są po 40 (chociaż przeważnie 18-25), może się wydawać dość trudne i trochę straszne, odpowiedzialność jest ogromna. Jak na ziemi można zadowolić zarówno 5ciolatkę i 40 letnią kobietę? Odpowiedź jest prosta, po prostu nie myśl o tym i nadal rób to co robisz i jak robisz. Za każdym razem kiedy osiągam okrągłą liczbę, przypominam sobie, że jeśli chcesz czegoś i pracujesz na to ciężko, albo co ważniejsze kochasz to każdą swoją kością w ciele, to wszystko się w końcu uda i jestem szczęśliwa że nadal w tym trwam, kiedy nie jestem pewna co robić albo gdzie to zmierza. Jestem wielką szczęściarą, że mogę robić rzeczy, które kocham i mam w tym wsparcie tak zróżnicowanych osób. Spotkać kobietę na ulicy, kiedy wychodzisz na zakupy, która mówi mi że kocha moje rekomendacje albo rozmawia o miłości do szczeniaków, spotkać najśliczniejszą małą dziewczynkę proszącą mnie o podpisanie jej książki, która mówi mi że to była jej pierwsza książka jaką w ogóle przeczytała, kiedy facet zaczepia mnie na ulicy i mówi mi że ogląda moje vlogi ze swoją dziewczyną i kiedy rodzice mówią mi jak pomogłam ich nastoletniej córce przejść przez jej ciężki czas, przez łzy, kiedy trzymają moją rękę są wszystkimi momentami, które zostaną ze mną na zawsze. Te momenty są także motywacją dla moich filmików. Jesteście wszystkim dlaczego wciąż robię to i jesteście moim powodem dla którego się uśmiecham. Nigdy nie czułam się samotna, nigdy nie czułam się przygnębiona, zawszę będę miała kogoś kto będzie ze mną, nigdy nie musiałam siedzieć i decydować, który outfit będzie na mnie wyglądał najlepiej, mogę po prostu zapytać (z mocą Twittera)
Więc, to co próbuję powiedzieć, w skrócie, to DZIĘKUJĘ CI. Dziękuję Ci jeśli zasubskrybowałaś, jeśli jesteś ze mną w tej podróży nie ważne czy od pierwszego dnia czy od wczoraj. Dziękuję Ci za zaakceptowanie mnie i za bycie tutaj zawsze i sprawianie że moje życie jest trochę bardziej wyjątkowe. Teraz uściskajmy się grupowo i otrząśnijmy się z tych #emocji.

(Kocham ten post - tłum.)



Prześlij komentarz

2 Komentarze

Witaj ♥ Wkładam wiele pracy w wygląd i treść bloga, więc będzie mi naprawdę miło jeśli skomentujesz ♥
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych.