Mmmm...

Wtorek, 17 luty 2009
W Walentynki poszłam odwiedzić mojego chłopaka w Leeds. Zajmuje to około 4,5h pieszo... yeah, absolutne szaleństwo.
Poszliśmy do małej kawiarni "Pickles and Potter", nasze gorącze czekolady były niesowite.. a ciasteczko... MÓJ BOŻE... mogłabym umrzeć dla nich. Jestem załamana, że nie robią takich bliżej mojego mieszkania. I myślę, że nie przekonam mojego chłopaka, do wysłania mi ich pocztą...


Pucha! :P

Prześlij komentarz

0 Komentarze