"SIEDEM SIÓSTR" LUCINDA RILEY

Siedem sióstr. Taki tytuł nosi pierwsza książka, z cyklu siedmiu, opowiadających o zagadkach rodzinnych, jest też ona trochę powiązana z mitologią (siedem sióstr -klik) oraz historią (tutaj pod różnymi względami). 
Wydaje mi się, że fundament całego cyklu to właśnie te siedem sióstr - zaadoptował je pewien, już dość stary wtedy, mężczyzna. Siostry pochodzą z różnych stron świata, z różnych krajów, wybrane przez ojca adopcyjnego, który nazwał je po mitologicznych postaciach - gwiazdach na niebie. Tutaj póki co mamy ten motyw mitologiczny. Historia dziewczyn jednak tak naprawdę zaczyna się od śmierci Pa Salta - czyli ich ojca. Każdej z nich ojciec zostawił coś po sobie i właśnie pierwsza historia, z którą mamy styczność to historia najstarszej z sióstr, Mai.
Okładka równie piękna co wnętrze książki
"Ale dokąd doprowadzą nas oskarżanie samych siebie? - Westchnął. - Donikąd." *
Muszę przyznać, że sama Maja jest dla mnie dość irytującą postacią, zwłaszcza jest to dziwne, ponieważ jej przodkowie byli trochę bardziej barwni. Na szczęście tak naprawdę Mai, w książce niby o Mai nie ma aż tak dużo :P Maja po śmierci ojca decyduje się na odszukanie biologicznej rodziny, dzięki czemu poznajemy losy jej przodków - i tu właśnie dostajemy niesamowitą historię Izabeli, niesamowicie silnej kobiety, chociaż prawdę mówiąc była na tyle młoda, że ciężko ją w ogóle nazywać kobietą. Mamy też tu cudowne tło historyczne - jesteśmy w Brazylii, konkretnie w Rio i jesteśmy świadkami budowania Chrystusa Odkupiciela. No i dostajemy niesamowity romans w międzyczasie. Ogromny plus też za cudowne opisy, oraz za przewijające się zwroty czy to po hiszpańsku, czy po francusku ponieważ dzięki nim (i upałom na zewnątrz) naprawdę możemy się poczuć jakbyśmy byli w Brazylii/Paryżu.
"Mademoiselle, życie bez miłości jest jak Francuz bez wina albo człowiek bez powietrza." 
Książka ma całe 540 stron i męczyło mnie to tylko dla tego, że zarywałam noce do 4 rano, nie mogąc się oderwać od losów Izabeli, 3 noce później było już po wszystkim, a ja się cieszę, że matury znacznie opóźniły moje czytanie tej książki, bo zostały zaledwie 2 tygodnie do premiery (polskiej) drugiej książki z siedmiu czyli "Siostra burzy".

Ogólnie muszę wam powiedzieć, że takie książki o odkrywaniu tajemnic rodziny są dla mnie bardzo przyjemne do czytania, pamiętam, że kiedyś kiedyś czytałam "Matki, żony, czarownice" i było świetnie znów wrócić do tego klimatu, jestem niesamowicie podekscytowana, żeby przeczytać całą serię Siedmiu sióstr ♥

Książkę jest już dostępna w sklepach/księgarniach (klik)
Za możliwość przeczytania "Siedmiu sióstr" dziękuję Wydawnictwu Albatros


Pamiętajcie, że warto polubić mój fanpage https://www.facebook.com/zoesugg1990/ 
oraz zaobserwować mnie na snapchacie xloueh, czy instagramie @marzenagarbacz 

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki "Siedem sióstr" Lucindy Riley
Wszystkie zdjęcia oraz tekst należą do strony Zoella-pl

Prześlij komentarz

0 Komentarze