"Do zobaczenia w zaświatach" Pierre Lemaitre

Lubię tematykę wojenną, więc ciężko byłoby przejść obojętnie koło tej książki. Która nie tyle opowiada o wojnie co o powojennej Francji oraz o tym jak "świetnym interesem" wojna jest. Styl autora dla mnie bardzo przyjemny, zawiewa satyrą, groteską dla mnie to połączenie z wojennym klimatem to istne cudo. Pomimo to niektóre rozdziały czytałam z większym zapałem inne z mniejszym.
"Polec na końcu, rozmyślał Albert, to jak polec na początku, trudniej o coś głupszego."*
Rozdziały są plątaniną historii:
Alberta i Edouarda. Co za piękna historia! Piękna, dramatyczna, a jednak zawsze czytałam z uśmiechem na ustach. Edouard to bardzo młody mężczyzna, ma niewiele ponad 20 lat, kiedy ratuje Alberta z zawalonego ziemią leja. Chwile później odłamek pocisku niszczy mu większość twarzy. Te wydarzenia ich łączą. Są totalnymi przeciwieństwami Albert po strasznym wydarzeniu cierpi na panfobię - lęk przed wszystkim, Edouard to urodzony w bogatej rodzinie młody chłopak, ze zrujnowaną twarzą, lecz kiedy był szczęśliwy - zawsze mi się udzielało. Zwłaszcza Edourd jest tutaj hitem, dlatego powtarzam jego imię jeszcze raz.. Fantastyczne opisy, kreacja postaci, koniec końców dramatyczna kiedy pomyśleć głębiej. Te rozdziały z ich relacją, nie wiem kiedy ostatnio czytało mi się coś tak dobrze! I tak jak wspominałam ostatnio, zostajemy w obszarze artystów - Edouard ma talent do rysunku i właśnie go wykorzystuje w przekręcie na skalę całej Francji!
"Bliźniemu można wybaczyć wszystko, bogactwo, talent, ale nie szczęście, tego nie, to zbyt niesprawiedliwe."
Henri d'Aulnay-Pradelle to typowy intrygant, kombinuje jak tylko można - najpierw na wojnie, później próbując się na niej wzbogacić. To były dla mnie ciężkie rozdziały, często właśnie kończyłam czytać przed lub po nim. Henri zakłada spółkę, która zajmuje się transportem poległych na cmentarze. Ta historia chociaż trudna jest bardzo niezwykła, zaskakująca, wstrząsająca. Przy tej historii przewija się chyba jeszcze trudniejszy Merlin - urzędnik, którego los jest odzwierciedleniem życia przeciętnego człowieka. 
"Nawet przy osobie inteligentnej, zwłaszcza przy osobie inteligentnej, pan Pericourt nie pozwoliłby sobie na szczerość[...]"
Marcel Pericourt - ojciec Edouarda, teść Henri'ego. Taki łącznik wszystkiego a jednak przemyślany charakter. Z synem nigdy nie miał dobrego kontaktu, a jego stratę odczuwa wiele miesięcy po niej. Bardzo tragicznie łączy się z synem chociaż sam tego nie wie. Nie lubił Henri'ego, dlatego przyjemnie się czytało jego przemyślenia (:D).
"Przegrana oznacza też, że jest się człowiekiem." 
Ta książka to bardzo przyjemna plątanina tych postaci. Powstał film na jej podstawie i mam nadzieję, że będzie kiedyś dostępny czy to na HBOGO, Netflixie czy DVD bo zwiastun wygląda przekonywająco (chociaż ja Alberta sobie inaczej wyobrażam). Książka obsypana nagrodami (film zresztą też miał sporo nominacji), w tym najważniejszą nagrodą literacką we Francji i wcale się nie dziwię. To jest małe arcydzieło! Na ten czas, najlepsza książka w tym roku jaką czytałam, trafiła w moje gusta w stu procentach! Więcej już nie piszę, bo wyszło tego dużo, zostawiam was z tym, że to jest genialne! 
"Dobry Boże, te usta, te oczy, u bogatych wszystko jest piękne, nawet biedni."

Za możliwość przeczytania "Do zobaczenia w zaświatach" bardzo dziękuję wydawnictwu Albatros. 


Wpadajcie na mojego instagrama, by być na bieżąco!
Fanpage (klik)
Snapchat: xloueh 

*Wszystkie cycaty pochodzą z książki "Do zobaczenia w zaświatach" Pierre Lemaitre 
Wszystkie zdjęcia oraz tekst są własnością: Zoella PL


Prześlij komentarz

0 Komentarze